A w sztabie prezydent już żartują, że są mistrzami w „dymaniu społeczników”.[1]

 

Gdy opadł kurz, po wyborach samorządowych czas na podsumowanie kampanii wyborczej. Przede wszystkim, dziękuję łodzianom za głosy przy urnach, które dały mi 3. miejsce. Dziękuję za docenienie i zaufanie.

Dziękuję również tym z Was, którzy pomogli przy kampanii. Pomogli czynem, słowem i myślą. Tak już jest, że czasami przychodzi do nas Pan Los i sprawdza, na ile nasze słowa są zwykłym narzekaniem na Facebooku, a na ile jesteśmy gotowi wziąć odpowiedzialność i przekuć ją w czyn. Zaryzykować swój wizerunek, narazić się w miejscu pracy czy po prostu poświęcić swój czas na wręczanie ulotek na ulicach.

Wreszcie dziękuję Magdzie, mojej żonie za codzienne wzmocnienia ducha walki i osłabianie mojego poczucia własnej ważności, czyli, żeby woda sodowa nie uderzyła mi do głowy.

Po co kandydowałem?

Po pierwsze kandydowałem, żeby wzmocnić mieszkańców walczących z układem łódzkim. Układem, którego twarzą jest prezydent Hanna Zdanowska. Układem, który skutecznie ignoruje lub zastrasza mieszkańców walczących o dobro wspólne. Układ łódzki to nie teoria spiskowa, tylko teoria praktyczna. To sieć nieformalnych i formalnych powiązań partyjno-biznesowo-towarzyskich. Sieć, której początki sięgają czasów transformacji, czyli lat 90’. Tropów jest wiele. Polecam przejrzeć listę radnych miejskich w kolejnych kadencjach oraz ich kariery polityczne i biznesowe. Warto obejrzeć film dokumentalny „Łowcy Skór – Łódzki Nekrobiznes”[2] i prześledzić historię Spółdzielni Mieszkaniowej „Śródmieście”, od początku jej powstania do dziś. Do interesujących wniosków można też dojść analizując zmowę milczenia wokół trucia łodzian przez korporację Hutchinson. Zainteresowanych zachęcam do wysyłania pytań o niewygodne dla władzy sprawy, w ramach dostępu do informacji publicznej. Tylko ostrzegam, konsekwencje mogą być różne, jak u mojego znajomego, którego szybko przywołano do porządku przez „wezwanie na dywanik” do Urzędu Miasta Łodzi jego pracodawcy. Fragmenty układu łódzkiego odnaleźć można w historiach budowy trasy WZ i wykupu działek w Lesie Łagiewnickim, przez jednego z wiceprezydentów Hanny Zdanowskiej. Żeby zrozumieć więcej, warto przeczytać tekst redaktora Marcina Dardy „Chciwość PiS i odlot radnego Platformy”[3] i list otwarty związków zawodowych ZWiK-u do Prezydent Hanny Zdanowskiej[4]. To wszystko to tylko czubek góry lodowej.

Po drugie, kandydowałem, żeby dać mieszkańcom możliwość wyboru. Wyboru kandydata obywatelskiego, który nigdy nie był w żadnej partii i jest spoza układu łódzkiego.

Po trzecie, kandydowałem, bo już dość miałem wspomnianego na wstępie „dymania społeczników”. Od 23 lat robię politykę wpływu[5]. W tym czasie spotkałem się z setkami przykładów ogrywania obywateli przez różne grupy interesu, w szczególności przez grupy partyjne. Muszę przyznać, że w strzyżeniu owiec, Pani Hanna Zdanowska doszła do perfekcji[6].

Dlaczego z Kukiz’15?

W działalności obywatelskiej jestem zwolennikiem taktyki „maszerować oddzielnie, uderzać razem”. Od zawsze współpracowałem z różnymi środowiskami, od prawa do lewa, jeśli to miało na celu pomóc sprawie.

W wyborach prezydenckich wystartowałem, jako społecznik z poparciem ruchu obywatelskiego Kukiz’15 i ruchu miejskiego Łódź Jest Nasza. Dlaczego tak? Bo moja roczna diagnoza sił w styczniu 2018 wskazywała, że jeżeli mam zagrozić układowi łódzkiemu to tylko wchodząc w sojusz z organizacją, która ma rozpoznawalne „logo”. I „logo” pomogło. Bo mamy mediokrację, a nie demokrację.

Pójście do wyborów z ruchem Kukiz’15 nie oznacza, że popieram wszystko to, co ruch robi i mówi. Z Pawłem Kukizem znamy się od 2012 roku, działając wspólnie na rzecz wzmocnienia referendów, obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej czy wprowadzenia znakowania „Wolne od GMO”. Biorąc pod uwagę wszystkie plusy i minusy, uznałem, że to najlepszy sojusznik z działających w Łodzi ugrupowań niepartyjnych.

Co wygraliśmy?

Najmilej wspominam rozmowy z łodzianami przy wręczaniu ulotek wyborczych, na ulicach. Zgromadziliśmy spory kapitał społeczny. Wzmocniliśmy zaufanie do naszej działalności, a współpracę z mieszkańcami wnieśliśmy na wyższy poziom. W trakcie kampanii wyborczej pozyskaliśmy nowych ludzi, nowe know-how, nowe zasoby infrastrukturalne. Przygotowaliśmy Mocny program dla Łodzi[7]. Zwiększyliśmy rozpoznawalność Kukiz’15 i ruchu miejskiego Łódź Jest Nasza.

Mój trzeci wynik w wyborach prezydenckich traktuję jako sukces. 6019 głosów to dużo, biorąc pod uwagę skromny budżet mojej kampanii, fakt, że były to moje pierwsze wybory, ograniczony dostęp do mediów lokalnych, brak bilbordów i, co ważne niską, na początku rozpoznawalność wśród mieszkańców.

Dlaczego przegraliśmy?

Szukania błędów zaczynam od spojrzenia w lustro. Po pierwsze, za mało czasu w kampanii wyborczej poświęciłem na działania, które przebiłyby się do masowego wyborcy np. takim, jak Akcja z kupnem biletu dla Prezydent Hanny Zdanowskiej w koszulce „Nie płakałem po Zdanowskiej”.

Po drugie, za dużą wagę przyłożyłem do programu. W praktyce, okazało się, że program wyborczy masowego wyborcy, niestety nie interesuje. Mieszkańcy najczęściej mają jedno pytanie: z której jestem partii? Mój życiorys, wiedza, doświadczenie interesowały tylko jednego na tysiąc łodzian, kiedy wręczałem na ulicach ulotki.

Po trzecie, za mało czasu spędziłem na kontakcie bezpośrednim z wyborcami. Co prawda, wziąłem dwa miesiące urlopu bezpłatnego, żeby od rana do wieczora pracować przy kampanii, ale to okazało się za mało. A dużo było spraw, które trzeba było ogarnąć, a ludzi do pomocy za mało.

Podpalona Łódź

Duży wpływ na nasz wynik wyborczy miały czynniki zewnętrzne. Prezydent Hanna Zdanowska i PiS, wspólnie „podpalili” łódź, którą wszyscy płyniemy. Zdanowska, biorąc udział w wyborach ze świadomością, że nie będzie mogła rządzić po wygranej. Nie będzie mogła, bo została prawomocnie skazana za oszustwo. Sąd uznał ją za winną poświadczenia w 2008 r. nieprawdy w dokumentach, w celu uzyskania kredytu przez jej partnera. Z kolei prezes Jarosław Kaczyński „podpalił” łódź wprowadzając dwa słonie do składu porcelany w najgorszym z możliwych terminów. Bo to wizyta ministra Jacka Sasina w Łodzi i stanowisko wojewody Zbigniewa Raua, tuż przed wyborami tak wkurzyły łodzian, że tłumnie poszli do urn i zagłosowali przeciw PiS. A, nie za Zdanowską – to jest ważne rozróżnienie.

Mieliśmy w Łodzi plebiscyt. Przeciw PiS lub za PiS. Nic się innego nie liczyło. Zdanowska wygrała wybory w pierwszej turze z poparciem ponad 70%. Dokładnie poparło ją 70,1% wyborców z 54,69% którzy poszli do urn. Na mnie zagłosowało niecałe 2% wyborców. Przed wejściem słoni do składu porcelany, sondaże dawały mi 7,5% a Zdanowskiej jedynie 57,7%.  Była szansa na drugą turę i wprowadzenie do Rady Miejskiej kilku naszych radnych.

Przypomnę jeszcze, że obaj moi główni konkurenci rozpoczęli POPiSową kampanię wyborczą na długo przed terminem ogłoszonym przez PKW. Złamali prawo wyborcze, ale kogo to interesuje.

Co dalej?

„Hulaj dusza, piekła nie ma” – to komentarz profesora Jacka Wesołowskiego do wyników wyborów w Łodzi. W mieście ekipa PO-SLD-N będzie mogła robić, co będzie chciała. Choć nie do końca, bo PiS wygrał w sejmiku wojewódzkim. W Łodzi czekają nas teraz miesiące wojny PiSu z PO-SLD-N wyniszczającej miasto. Jeśli oczywiście wojewoda podtrzyma swoje stanowisko, czyli odwoła wybraną prezydent.

Moje trzecie miejsce traktuję jako sukces, który daje dobrą pozycję, jeśli wybory prezydenckie zostaną powtórzone.

Czas wrócić do wielkiej polityki, czyli pracy organicznej. Przez najbliższe 5 lat będę patrzeć władzy na ręce, choć już nie tak intensywnie jak ostatnio. Muszę iść do pracy, zarobić na chleb i czynsz. Przypomnę, że przez ostatnie dwa miesiące byłem na urlopie bezpłatnym w przeciwieństwie do moich dwóch głównych konkurentów, którzy prowadzili kampanię wyborczą pobierając wynagrodzenie, w ramach etatu prezydenckiego i diety poselskiej.

Następne wybory do Rady Miejskiej za 5 lat. Przed nami maraton wyborczy. Wybory do rad osiedli, do Parlamentu Europejskiego, do Sejmu i Senatu, na Prezydenta RP. Co się stanie po drodze tego nikt nie wie. Jedno jest pewne, obecna ordynacja wyborcza i zasady określania wielkości okręgów powodują, że w dużych miastach komitety oparte na ruchach miejskich mają nikłe szanse na uzyskanie więcej niż kilku mandatów w radach miejskich. Przydałaby się zmiana ordynacji wyborczej, ale tutaj trudno oczekiwać dobrej zmiany od POPiSu. Które z ugrupowań parlamentarnych byłby dziś za takimi zmianami? Intuicja podpowiada mi, że tylko Kukiz’15.

Przed nami długi marsz. Warto traktować go jak przygodę. Stawiać przy okazji maszty i czekać na wiatr. Jeśli się go nie doczekamy to zawsze będziemy mieć radość z przygody.

W samo południe

Pamiętacie Państwo western „W samo południe”? W mieście rządzą bandyci. W walce z nimi szeryf szuka wsparcia u mieszkańców. Niestety, z czasem okazuje się, że musi walczyć sam. Pomaga mu jedynie dopiero co poślubiona małżonka. W końcu „człowiek który był zbyt dumny, aby uciekać” (cytat z plakatu filmowego), zabija wszystkich bandytów i… robi coś, co wbija mnie w fotel, za każdym razem, kiedy oglądam ten film. Polecam zobaczyć.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich łodzian, którzy walczą, bo są zbyt dumni, aby uciekać z Łodzi. Uciekać fizycznie do innych miast lub uciekać mentalnie, przestając się interesować tym, co robi władza.

Jesteśmy po pierwszej walce o Łódź. Przed nami kolejne. Zachęcam do współpracy.

Rafał Górski

 

[1] Joński, Zdanowska i demencja wyborcza, Marcin Darda, Dziennik Łódzki, https://dzienniklodzki.pl/wybory-samorzadowe-2018-standardy-jonski-zdanowska-i-demencja-wyborcza/ar/13483621

[2] Łowcy Skór – Łódzki Nekrobiznes, https://www.youtube.com/watch?v=LcggKxwcW4k

[3] Chciwość PiS i odlot radnego Platformy, Marcin Darda, Dziennik Łódzki, https://dzienniklodzki.pl/standardy-chciwosc-pis-i-odlot-radnego-platformy/ar/13498895

[4] Co się dzieje w łódzkim ZWiK-u? Czy miejska spółka jest upolityczniona?, https://www.radiolodz.pl/posts/36724-co-sie-dzieje-w-lodzkim-zwik-u-czy-miejska-spolka-jest-upolityczniona

[5] Co to jest polityka, https://rafalgorski.pl/co-to-jest-polityka/

[6] Koalicja strzyżenia owiec, https://rafalgorski.pl/koalicja-strzyzenia-owiec/

[7] Mocny program dla Łodzi, https://rafalgorski.pl/mocny-program-dla-lodzi-wybory-pomysly-plany/