W zeszłym tygodniu spotkałem się członkami sekretariatu Europejskiej Rady Zakładowej firmy ubezpieczeniowej AXA (ERZ AXA). To było już drugie spotkanie w tym roku. Kluczowy wkład miał tutaj Paweł Życki, przewodniczący polskiej rady pracowników, który kilka lat temu wziął udział w szkoleniu otwartym dla rad zorganizowanym przez Instytut Spraw Obywatelskich. Jak sam mówi, szkolenie dało mu solidną dawkę wiedzy i energii do działania. Dzięki wsparciu ERZ AXA w styczniu br. przeprowadziłem szkolenie wewnętrzne dla członków rady i przedstawicieli HR-u polskiego oddziału firmy.

Europejskie rady zakładowe to instytucje działające w przedsiębiorstwach o zasięgu ponadnarodowym. Ich zarządy są zobowiązane do przekazywania radom informacji o firmie oraz do konsultowania decyzji mających wpływ na sytuację pracowników (np. o planach zamknięcia oddziału firmy w Polsce). Liczba działających w Unii Europejskiej ERZ wynosiła 1091. W ich działania zaangażowanych jest ok. 20 tys. przedstawicieli pracowników. Mimo że przepisy o ETZ liczą już 20 lat, żadna polska firma o zasięgu ponadnarodowym nie posiada ERZ.

AXA to ubezpieczeniowy gigant z siedzibą w Paryżu. ERZ AXA powstała w 1996 r., co czyni ją jedną z najstarszych. W radzie zasiada 50 członków reprezentujących łącznie blisko 77 tys. pracowników z 15 europejskich krajów, w tym z Polski. Pracami kieruje 12-osobowy sekretariat, który o sprawach firmy dyskutuje podczas comiesięcznych spotkań. W ciągu roku organizowane są dwa spotkania plenarne z udziałem całej rady i prezesa Grupy AXA. W czerwcu takie spotkanie odbędzie się w Polsce.

Kierujący pracami ERZ AXA Olivier Pelras zaznaczył podczas naszych spotkań, że jednym z kluczowych zadań ERZ jest wprowadzanie harmonii do dialogu społecznego między pracownikami a lokalną dyrekcją, jego wspieranie w poszczególnych krajach, a nie zastępowanie. ERZ ma możliwości interweniowania na poziomie ponadnarodowym, ale nie czyni tego nigdy w sposób bezpośredni. Z kolei Paweł Życki zauważył, że podczas prac w ERZ doświadczył prawdziwych konsultacji strategii firmy, zanim zostanie ona wprowadzona.
Z kolei Bettina Cramm z Niemiec zaznaczyła, że działania rady to codzienna walka: – Czasem się kłócimy, czasem sprzeczamy z zarządem, ale to, że możemy otwarcie poruszać realne problemy firmy i pracowników, powoduje, że idziemy do przodu. Pracodawca potrzebuje nas i bierze pod uwagę nasze argumenty. Jesteśmy dla niego partnerami.

Rafał Górski

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru „TS” (17/2017) dostępnego także w wersji cyfrowej  na stronie „Tygodnika Solidarność.